Zrobienie domowego kwasu chlebowego, to świetny sposób na wykorzystanie czerstwego chleba razowego. Napój jest niezwykle prosty do przygotowania, a przy tym wybornie smakuje i szybko gasi pragnienie. Ale uwaga, mimo iż jest on uznawany jako bezalkoholowy, to jednak może mieć do 2 % alkoholu w swojej objętości, dlatego nie należy spożywać go przed prowadzeniem samochodu.
Potrzebne składniki:
- 500 g chleba razowego (najlepszy jest czerstwy, ale można też użyć świeżego)
- 4 l wody
- drożdże piekarskie suszone 4 g (lub świeże 15 g)
- 250 g cukru
Przepis
Jak widać przepis wymaga minimum składników, ale w rezultacie otrzymamy maksimum smaku. Jest to wersja podstawowa, do której można także dodać rodzynki, cytrynę, zioła, aby dopasować go pod własne gusta.
Zaczynamy od przygotowania chleba. Kromki umieszczamy na suchej blasze i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180o. Przypiekamy przez 10 minut do uzyskania ładnego złotego koloru. Jeżeli trochę się przypalą, to trzeba zeskrobać spaleniznę, żeby kwas nie był gorzki. Równie dobrze kromki można przypiec na suchej patelni.
W międzyczasie w garnku zagotowujemy wodę i, nie czekając aż przestygnie, dodajemy do niego upieczone kromki chleba. Czekamy, aż woda skończy parować i wtedy zakrywamy naczynie gazą lub ręcznikiem, a później odstawiamy na noc – może to być 8 godzin, może to być 12 godzin, byle nie dłużej niż cały dzień.
Po tym czasie przesączamy napój przez gazę, odciskając również wodę z chleba. Wlewamy płyn ponownie do garnka, rozpuszczamy w nim cukier, a potem dodajemy drożdże. Całość chwilę mieszamy, zakrywamy gazę i odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny.
Na drugi dzień zbieramy szumowiny i zlewamy kwas znad osadu. Sam osad, który prawdopodobnie wytrąci się także w butelkach, nie jest szkodliwy. Rozlewamy napój do butelek, zamykamy i trzymamy w lodówce lub w piwnicy. Im dłużej będzie stał, tym bardziej się nagazuje, dlatego też nie należy go przechowywać zbyt długo, gdyż od nadmiaru gazu nakrętki mogą same wystrzelić.
Można pić od razu po rozlaniu, jednak najlepszy będzie na drugi dzień.
|