Grzane wino to idealny trunek na zimowe dni – szybko rozgrzewa, wybornie smakuje i swoim zapachem potrafi przepędzić niejeden katar. Świetnie sprawdza się, gdy zziębnięci wracamy do domu, a także umila nam wieczory przy książce. Jak je zrobić? Banalnie prosto!
Składniki
- czerwone wino (najlepiej półwytrawne; spokojnie można użyć najtańszych trunków)
- pomarańcza
- goździki (5)
- cynamon (pół łyżeczki)
- imbir (3/4 łyżeczki)
- gałka muszkatołowa (1/4 łyżeczki)
- miód wielokwiatowy (2 łyżki)
Przepis
Wino przelewamy do garnka, dodajemy do niego zioła, pokrojony na plasterki owoc oraz miód i całość podgrzewamy pod przykryciem na wolnym ogniu. Trunku nie należy doprowadzać do wrzenia, dlatego wyłączamy gaz kiedy tylko grzaniec zacznie mocno parować. A jeśli mamy kuchenny termometr, to pilnujemy aby temperatura nie przekroczyła 70-80 stopni. Jeszcze gorący rozlewamy do kubków i pijemy. Gdyby wystygł, to spokojnie można go podgrzać nawet w mikrofalówce.
Gusta są różne dlatego każdy powinien ustalić proporcje poszczególnych składników według własnego podniebienia. W nawiasach ilości stosowane przeze mnie na litr wina, ale ponieważ dla niektórych takie wino może być za bardzo lub nawet za mało aromatyczne, proponuję stopniowo dodawać kolejnych ziół i samemu próbować. Osobiście sparzam pomarańczę wrzątkiem, kroję ją na plasterki i dodaję po 1-2 plasterki dopiero do kubka czy też szklanki, lecz większość osób woli wrzucić tak pokrojony owoc do garnka z podgrzewanym winem. Ponadto, oprócz wymienionych ziół, można do grzańca dorzucić także wanilię, kardamon, cytrynę, ziarenka czarnego pieprzu, rum (lub inny wysokoprocentowy trunek), a miód zastąpić cukrem albo sokiem owocowym.
Co prawda w sklepach można dostać gotowe mieszanki ziół do zrobienia domowego grzańca, jednak o wiele lepiej zrobić ją samemu, a jedynie w razie potrzeby wspomóc się taką mieszanką. Całkiem nieźle sprawdza się także przyprawa do piernika.
|